Przejdź do treści

Co to jest giełda długów?

Giełda długów (lub giełda wierzytelności) to odpowiedź na coraz większe długi Polek i Polaków. Wierzyciel, zamiast “szarpać się” z nieuczciwym dłużnikiem, wystawia dług na jednej z internetowych giełd długu. Czy dłużnik ma się czego obawiać, gdy trafi na taką giełdę wierzytelności? I czy wierzycielowi rzeczywiście opłaca się sprzedać na niej dług? 

Czym jest giełda długów?

Giełda długów to po prostu rejestr informacji gospodarczej o dłużnikach, w którym możemy sprzedać i kupić dług. W rejestrze znaleźć mogą się zarówno osoby fizyczne jak i przedsiębiorcy. Jeżeli trafimy na giełdę wierzytelności, to wierzyciel może umieścić w niej takie informacje o nas jak:

  • imię i nazwisko,
  • nazwę firmy,
  • miejscowość zamieszkania (bez adresu),
  • wielkość długu,
  • rodzaj długu,
  • kwotę za odkupienie roszczenia.

Nic dziwnego, że groźba trafienia na giełdę długów jest często próba zmotywowania dłużnika do uregulowania zobowiązania – wezwanie do zapłaty nie zawsze musi skończyć się rozwiązaniem sporu. 

Jak działa giełda długów?

Zasada działania giełdy wierzytelności jest intuicyjna. Wierzyciel wystawia na sprzedaż dług, który można wykupić za określoną cenę. Jeżeli roszczenie jest wykupione, to wierzyciel może w ten sposób, chociaż częściowo odzyskać zobowiązanie. Natomiast dłużnik może spodziewać się, że nowy wierzyciel postara się wyegzekwować kupiony dług.

Dla dłużnika jest to z pewnością uciążliwe. Raz, że jego dane trafiają do publicznej wiadomości. A dwa, że nawet, jeśli uniknął windykacji, to z nowym wierzycielem cała procedura może być już znacznie bardziej dokuczająca. 

Na giełdę wierzytelności można trafić w prosty sposób. Wystarczy niespłacona chwilówka, rachunek za prąd lub telefon albo zaległe alimenty. Czyli wszystko to, co sprawia, że jesteśmy winni uregulowanie zobowiązania. 

Zobacz: Na czym polega windykacja chwilówek

Czy giełda długów jest legalna?

Żeby giełda wierzytelności działała zgodnie z prawem, musi przestrzegać następujących przepisów:

  • art. 509 § 1 i kolejne kodeksu cywilnego,  
  • art. 4 ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych,
  • art. 23 ust. 1 pkt 5 ustawy o ochronie danych osobowych.

Powyższe przepisy regulują każdą legalnie działającą giełdę długów.

Co oznacza to w praktyce? Otóż to, że giełda wierzytelności może być otwarta dla wszystkich. Większość z nich działa w internecie. Wchodząc na stronę wybranej giełdy wierzytelności, możemy sprawdzić, czy jesteśmy w jej rejestrze. 

Giełda długów a RODO

Wierzyciel może bez pytania nas o zdanie, upublicznić informacje o naszym zadłużeniu. Nie potrzebuje do tego naszej zgody. Nie musi też informować nas o sprzedaży naszego zobowiązania innemu podmiotowi. Wszystko to jest w zgodzie z prawem. Dochodzenie swoich roszczeń jest wystarczającym uzasadnieniem dla umieszczenia dłużnika na giełdzie długów.  

Giełda długów – sprawdź, czy w niej nie jesteś

Jak donosi portal money.pl oszuści znaleźli niedawno nowy sposób na wyłudzenie pieniędzy. Jest nim sprzedaż fikcyjnego długu. Warto sprawdzić nie tylko swoje dane w internetowych giełdach wierzytelności, ale upewnić się też, czy pismo w naszej sprawie rzekomego długu nie trafiło do e-sądu. 

Giełda długów – co trzeba wiedzieć?

W teorii giełda wierzytelności jest skutecznym sposobem na – przynajmniej częściowe – odzyskanie długu. W praktyce jest to raczej straszak na nieuczciwych dłużników. Przy okazji jednak handlu wierzytelnościami możemy stać się ofiarą fałszerzy długu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *